Nie możemy być obojętni wobec brunatnej fali
"Niezwykłym smutkiem napawa nas fakt, że w ataku tym po raz kolejny w ostatnich tygodniach posłużono się znakiem swastyki. Trudno uwierzyć, że znajdują się w Polsce ludzie, którzy odwołują się do symboli niemieckich okupantów. Hańbią w ten sposób pamięć sześciu milionów zamordowanych obywateli Rzeczypospolitej. Sytuacja ta stanowi wyzwanie dla wszystkich państwowych, samorządowych i społecznych instytucji troszczących się o pamięć ofiar".
Swastyką w samochód, czyli czas "patriotów"
A oto komentarz do tych wydarzeń i reakcji na nie Seweryna Blumsztajna:
Gdy zamalowano litewskie nazwy w Puńsku, komentatorzy często tłumaczyli to prześladowaniem polskiej mniejszości na Litwie. Nie było poważnych reakcji po podpaleniach w Białymstoku muzułmańskiego domu modlitwy i mieszkania pakistańsko-polskiego małżeństwa. A o ilu takich wydarzeniach nie wiemy?
A kto zliczy rasistowskie incydenty na stadionach, gdzie prawdziwie patriotyczna młodzież krzyczy na Żydów i kolorowych? Malunkami swastyk czy powieszonych gwiazd Dawida już dawno nikt się nie zajmuje.
To jest narastająca fala, brunatna fala. Idzie przez Europę i wzbiera w Polsce, ale nikt u nas nie chce jej zauważyć.
Przepraszam, są tacy, którzy ją widzą i chcieliby na niej popłynąć. PiS przytulił rasistowskie środowiska kibiców spenetrowane przez neofaszystów, wydał im patriotyczny glejt i włączył w antytuskową krucjatę.
Tylko pamiętajcie, panowie - kto wiatr sieje, burzę zbiera. Będziecie rozliczani z każdego rasistowskiego napisu na stadionie, z każdego bandyckiego incydentu - to są już Wasi chłopcy.
Seweryn Blumsztajn
Swastyką w samochód, czyli czas "patriotów"
A oto komentarz do tych wydarzeń i reakcji na nie Seweryna Blumsztajna:
Wzbiera brunatna fala
Dariusz Libionka to jeden z najwybitniejszych polskich historyków zajmujących się Holocaustem. Ta grupa uczonych to duma Polski. Dzięki nim bodaj najuczciwiej w Europie dokumentujemy Zagładę. Atak na Libionkę to próba przekreślenia jednego z największych osiągnięć wolnej Polski.
Po zbezczeszczeniu pomnika w Jedwabnem wielu mówiło: to tylko incydent, Kościół właściwie milczał, a PiS ogłosił, że to prowokacja.Gdy zamalowano litewskie nazwy w Puńsku, komentatorzy często tłumaczyli to prześladowaniem polskiej mniejszości na Litwie. Nie było poważnych reakcji po podpaleniach w Białymstoku muzułmańskiego domu modlitwy i mieszkania pakistańsko-polskiego małżeństwa. A o ilu takich wydarzeniach nie wiemy?
A kto zliczy rasistowskie incydenty na stadionach, gdzie prawdziwie patriotyczna młodzież krzyczy na Żydów i kolorowych? Malunkami swastyk czy powieszonych gwiazd Dawida już dawno nikt się nie zajmuje.
To jest narastająca fala, brunatna fala. Idzie przez Europę i wzbiera w Polsce, ale nikt u nas nie chce jej zauważyć.
Przepraszam, są tacy, którzy ją widzą i chcieliby na niej popłynąć. PiS przytulił rasistowskie środowiska kibiców spenetrowane przez neofaszystów, wydał im patriotyczny glejt i włączył w antytuskową krucjatę.
Tylko pamiętajcie, panowie - kto wiatr sieje, burzę zbiera. Będziecie rozliczani z każdego rasistowskiego napisu na stadionie, z każdego bandyckiego incydentu - to są już Wasi chłopcy.
Seweryn Blumsztajn
Seweryn Blumsztajn |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz