poniedziałek, 5 września 2011

Żyd i Polak - dwa bratanki?

Dla mnie to bez znaczenia, czy chcą Żydów wypędzać z Izraela, czy z Polski. To jeden i ten sam antysemicki motyw - geografia jest tu bez znaczenia.

Dlatego antyizraelskie wypowiedzi solidarnych z Palestyną i innych krytyków, przyrównujących politykę izraelską do hitlerowskiej traktuję na równi z wypowiedziami polskich nazioli i faszystów, którzy smarują swastyki na macewach i Gwiazdy Dawida wieszają na szubienicach. To ci sami ludzie - to antysemici. Tym bardziej tragiczna wydaje się wypowiedź prof. Baumana w niedawnym wywiadzie.

Mój przyjaciel z Forum Żydów Polskich, Paweł Jędrzejewski, obawia się, że wypowiedź Baumana w "Polityce" może zostać wykorzystana jako jeden z argumentów dla usprawiedliwienia ewentualnego głosowania Polski na "tak" w ONZ 20 września. Zainteresowanych odsyłam do artykułu, który wyjaśnia, o co chodzi z tym "tak".


Jeśli Polska zagłosuje na "tak", stanie się dla mnie jasne, że nie ma poważnego dialogu polsko-żydowskiego.
Głosowanie Polski na "tak" byłoby hańbą i potwierdzeniem, że życzliwość polskiego rządu w stosunku do Żydów ma charakter czysto iluzoryczny i fasadowy!!! Tak do Żydów w diasporze, jak i do Izraelczyków. W Jedwabnem nie było wczoraj przedstawicieli rządu. To zły prognostyk. W istocie bowiem nie ma żadnej różnicy i nie ma żadnego znaczenia, czy chodzi o Żydów w Erec czy poza nim. Głosowanie na "tak" - mam nadzieję - uświadomi polskim Żydom, że na ochronę państwa nie mogą liczyć.

Niedawno, kiedy podnoszona była sprawa ustawy reprywatyzacyjnej i rozpętała się medialna burza antysemicka - polski rząd nabrał wody w usta - nie przemówił. Choć wiadomo, że żydowscy beneficjenci ewentualnej ustawy stanowiliby ok. 10% wszystkich korzystających na zwrocie bezprawnie zagarniętych majątków. Media sączyły jednak informację inną - że wyłącznie Żydzi skorzystają na ustawie.

Panuje zmowa milczenia, albo pustosłowie. Brak wśród elit zrozumienia problemu. Nikt nie dba o obywateli, którzy potrzebują ochrony antydyskryminacyjnej!

Apele o reakcję władz na antysemickie ekscesy także pozostają bez echa. Nie opłaca się politykom brać w obronę mniejszości, kiedy liczą się głosy większości...

I tak jest na każdym  kroku. Nie miejmy złudzeń: Żydzi wciąż są traktowani w  Polsce jako kozioł ofiarny!

Towarzystwo Przyjaźni Izraelsko-Polskiej jest elitarnym towarzystwem, jedynie dla nielicznych koneserów...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz