Gdy Szabataj Cwi, poddany ottomański, w 1648 r. ogłosił się mesjaszem, początkowo nikt nie potraktował go poważnie. Ale już po kilku latach jego mesjańską misję uznawała większość Żydów w Europie i Turcji. Aż do chwili, gdy po spotkaniu z sułtanem Szabataj przechodzi na islam. Kończy się masowy ruch jego wyznawców, ale mała ich grupa traktuje konwersję jako część mesjańskiego objawienia i idzie w ślady Cwiego. „W pewnym sensie są w podobnej sytuacji, co chrześcijanie po ukrzyżowaniu Jezusa. Oto następuje wydarzenie, które wydaje się przeczyć mesjańskiemu posłaniu ich przywódcy. Trzeba to jakoś wyjaśnić. (...) Do dzisiaj w Turcji, w obrębie islamu, jest grupa wyznawców Szabataja Cwi, potomków rodzin żydowskich z XVII wieku” – mówi Paweł Maciejko, profesor Uniwersytetu Hebrajskiego w Jerozolimie, autor wydanej w Oxfordzie książki poświęconej historii frankizmu. Ale cofa się do czasów Szabataja Cwi, by zrozumieć, jaką rolę w historii odegrał Jakub Frank (1726 – 1791).
O tym wszystkim opowiada w "Tygodniku Powszechnym" (nr 32, 17 sierpnia 2011, str. 20 -22) w rozmowie z Marcinem Wichą pt. Żyd od Czarnej Madonny, „Tygodnik Powszechny”.
Więcej na ten temat w pasjonującym artykule Anny Pawlikowskiej "Między rabinami a biskupami" także z Tygodnika Powszechnego - za Przeglądem prasy na Forum Żydzi - Chrześcijanie - Muzułmanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz